piątek, 18 października 2013

Ciepłe rury

... czyli trzepak, albo jak niektórzy wolą klopsztanga alias sztynder ;-)
(listopad 2009)


6 komentarzy:

  1. Mondrian, któremu zabrakło innych farb.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przypomniały mi się młodzieńcze lata i fikołki na trzepaku ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciepłe podziękowania za komentarze.
    Pobujać się na trzepaku, to były czasy... ;-)
    Podoba mi się nazwa po śląsku i po poznańsku, ale najbardziej po czesku: klepadlo na koberce :-)
    Pozdrawiam W.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mondrian lässt grüßen. Nur ohne Primärfarben. Herrlich, dieses Zusammenspiel von Materie und Schatten. Gruß, Uwe

    OdpowiedzUsuń