Anonimowy, jest w tym coś z piramidy, ale obiekt inny (jeśli myślimy o tym samym). Za to panier i kolor podobne ;-) Sebik, to inny kadr, ale z tego samego zagłębienia w ścianie. Nawiasem mówiąc, ludzie fajnie patrzą, jak widzą poważnego skądinąd jegomościa, który takie rzeczy fotografuje, włazi w jakieś dziury, czasem kładzie się na chodniku... ;-) Pozdrowienia W.
kojarzy mi się z faraonem
OdpowiedzUsuńNo i pięknie:)
OdpowiedzUsuńAnonimowy, jest w tym coś z piramidy, ale obiekt inny (jeśli myślimy o tym samym). Za to panier i kolor podobne ;-)
OdpowiedzUsuńSebik, to inny kadr, ale z tego samego zagłębienia w ścianie. Nawiasem mówiąc, ludzie fajnie patrzą, jak widzą poważnego skądinąd jegomościa, który takie rzeczy fotografuje, włazi w jakieś dziury, czasem kładzie się na chodniku... ;-)
Pozdrowienia W.
Na mnie patrzą jak na idiotę. Ale może dlatego, że nie wyglądam poważnie :D
OdpowiedzUsuńA na mnie jak na starego szajbusa, kto wie, może nawet dewianta ;-)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCiężkie jest życie posiadacza aparatu. Szczególnie takiego co fotografuje architekturę...
OdpowiedzUsuńPrzydaje się odchylany ekranik, to się kłaść nie trzeba ;)
OdpowiedzUsuńSebik, tak to ciężkie hobby, plecak z 5 kg ;-)
OdpowiedzUsuńI am I, ale moja Mała Lady wymaga patrzenia najpierw w dziurkę ;-)